niedziela, 28 sierpnia 2016

Piątek & weekend - duuużo informacji! :D

Hejo Kochani! :)

Jestem taka szczęśliwa!


Cóż na początek? Szukałam nieco innego stażu, który by mi bardziej odpowiadał pod względem zaliczania stażu jak i zdobywania doświadczenia. Minął tydzień od wysłania CV i szczerze zapomniałam już o tym. I tak o to spontanicznie w czwartek na wieczór otrzymałam telefon z dość znanej i renomowanej firmy z... informacją na temat spotkania rekrutacyjnego w piątek :D 
Parę zawirowań było, na początku zrezygnowałam, po czym oddzwoniłam i zadecydowałam że jednak... podejmę się tego! :) 
Okolica, wnętrze biurowca... - PRZEPIĘKNE! 
 

 Mnóstwo zieleni - mimo, iż to okolica samych biurowców.

Mnóstwo kolorów, harmonia, cisza... 
Jakbym miała kiedykolwiek opisać swoje wymarzone miejsce pracy - opisałabym dokładnie w taki sposób, który przedstawił by obraz który był mi dane zobaczyć! 
Rozmowa przebiegła w gronie 4 osób, wszystkie nieco starsze ode mnie bo w wieku 22-23 lata.
Trzeba było udzielać się w grupowej dyskusji, w "burzy mózgów", a także zapamiętać jak najwięcej, najciekawszych liczb i informacji z puszczonego filmiku.
 Około 15:30 - otrzymałam telefon zwrotny z informacją, iż... udało mi się!!!
Dawno się tak nie cieszyłam, bo wyszło to spontanicznie, było super a jeszcze dostałam pracę w takim miejscu!
Od poniedziałku zaczynam szkolenie, które ma trwać 2 tygodnie(10 dni roboczych), dziennie po 7-8h. Za szkolenie będą mi płacić - heh :)
Następnie dwa tygodnie pracy, prawdopodobnie - taka jest myśl, iż będę kontynuować pracę w czasie roku akademickiego, nie będzie to tak proste gdyż będę musiała wyrabiać 120h/msc.
Po 3 miesiącach, można starać się i brać udział w wewnętrznych rekrutacjach na inne stanowiska/miejsca, wybierać swoją ścieżkę kariery - zapowiada się naprawdę ciekawie.
Będzie ciężko - ale o to chodzi - wtedy nie jest nudno :D

Przy okazji mogłam wracając do domu - wstąpić do wieżowca i taką o to fotkę pstryknąć:

 16 piętro, widok na Warsaw Spire :)

Weekend, natomiast spędziłam z rodzinką nad rzeką Świder oraz licznych spacerach.
Korzystaliśmy z uroków lata i ostatnich tak gorących dni - ostatnie podłapanie brązu na skórze :)


 Wieczorny spacer po okolicy(mojej ulubionej...) również zaliczony:


Dłuższe spacerki (sobota - ok 13km, niedziela - ponad 15km):


Poranna praca daje w kość, zwłaszcza gdy... się na nią idzie śpiąc po 4/5h :)
Ostatnio było jeszcze więcej pracy i trzeba było zostać nieco dłużej, a później zrobić dobre wrażenie na rozmowie rekrutacyjnej.
Zobaczymy jak będzie w ten poniedziałek :)

Maraton od 5:00 do skończonego szkolenia - jutro będzie dla mnie wyzwaniem, ale warto - tak myślę :)

Zaległe posty, nadal wiszą - ale pamiętaaam :D

A w nich...:
* Pielgrzymka
* Wypad pod namioty
* Powrót do szkoły... czyli STUDIA, przygotowania, zakupione przedmioty + organizacja(bo wrzesień cały to praaca, wiec brak czasu)
*Quilling 

Tak więc, trzymajcie kciuki za pierwszy dzień szkolenia + życzę spokojnego wieczorku i dobrze przespanej nocki!

wtorek, 23 sierpnia 2016

Wtoorek + studia i inne aktualności

Hejo Kochani!

 Minął wtorek. Po deszczowym poniedziałku się rozpogodziło i dziś można było spokojnie ubrać krótsze spodenki - co mnie bardzo cieszy, bo kocham ciepło i słoneczko :)

2h 15minut, bo tyle trwała moja praca w poniedziałek rano(musiałam się zjawić już o 5:45), zleciała szybko. Jak zawsze stres przerastał co najmniej kilkaset razy to z czym miałam tam do czynienia. Ludzie wbrew pozorom mili, rzeczy do zrobienia było miliony, uwijać się trzeba było szybko - jednakże nie było to ciężkie. Wymagało raczej aktywności fizycznej(przenoszenie, kucanie, latanie tu i tam - parę km się zrobiło, może kilkanaście).

Zakupiłam wczoraj dwa przeurocze zeszyciki na uczelnię. Takie "lepsze", by cieszyły oko podczas zaglądania do czarnej magii zapisanej w nich...
Padło w tym roku na ten 3 semestr na "Zastosowanie mechaniki". 
'To wcale nie jest tak, że brzmi strasznie, że może jest trudne, skomplikowane czy choćby ma coś wspólnego z fizyką(którą to już miałam rozszerzoną w liceum). Ogólnie to tak tylko sobie ten jeden z zeszycików sprawiłam na owy przedmiot...' - tak to sobie powtarzam, może uwierzę w końcu.

Przedmioty w tym roku są naprawdę interesujące. 
Przerażają i ciekawią jednocześnie - cudowne uczucie.
3 semestr informatyki, ta "szczęśliwa" mechanika, statystyka, jakaś logika formalna nawet znalazła swoje miejsce, a trochę o przestrzeni i jej zagospodarowaniu, reszta już taka dosyć wiadoma.

Zaopatrzyłam się w nowe zakreślacze - bardzo mi pomogły na 1 roku. 
Post odnośnie mojej organizacji na rok akademicki w niedługim czasie udostępnię.

Dziś również zakupiłam nową lampkę na biurko - pokój jest utrzymany w kolorach fiolet-zieleń.
Zmiana lampki z koloru niebieskiego na zielony naprawdę była bardzo dobra.
Zielony ponoć uspokaja - może coś w tym jest :)

Generalny porządek całego pokoiku dobiega końca - zajmuje to już prawie 9 dni (kilka dni przed pielgrzymką, kilka po). Porządek i segregacja rzeczy ze studiów(notatki, książki), małe przemeblowanie, zmiana miejsc kilku większych przedmiotów, przemieszczenie klatki chomików, więcej miejsca na biurku. W ciągu roku nie mam na to za bardzo czasu.

Z dodatkowych aktualności to informacja od pani ze stażu. Miała się ze mną skontaktować wczoraj w sprawie miejsca dla mnie na wrzesień. 
[Dla przypomnienia, praktyki miałam odbywać w lipcu, ale z powodu potrącenia musiałam przełożyć na później]. 
I tak swój pierwszy dzień stażu wraz ze szkoleniem zaczynam 29.08.
Będzie ciekawie, bo boję się jak nie wiem co. Znów lęk bierze górę. Zależy mi na tym by mieć już zaliczone to w tym roku, a na przyszłe wakacje poszukać sobie pracy na umowę na 3msc.(widziałam takie wraz z wymaganiami i to byłby bardzo dobry krok w stronę kariery).
Z drugiej strony próbuję sobie powtarzać, że to tylko ludzie, tylko staż(jak się nie uda może wykombinuję coś w ciągu roku akademickiego?).
Zaczynam o 10, z rana zapewne trafi mi się za dod praca od 6-8, więc będę w biegu i od 5 na nogach, jak na 1 dzień w teoretycznie nowym miejscu(byłam tam tylko raz na rozmowie rekrutacyjnej) nie widzę tego w kolorowych barwach. 
Musi być dobrze i koniec! 

Jutro ma być nieco chłodniej, ale od czwartku na nowo cieplutko. W weekend nawet 30 stopni!
Plany na sobotę to jakiś grill nad rzeką lub wypad do Sandomierza - tak czy siak nie ma nudów.

Od jutra biorę się chyba za ang i/lub kolorowanki/Quilling(o którym mogłabym Wam trochę opowiedzieć, jak zawsze zresztą, hah :D)

Co do ang - też muszę się Wam pochwalić, tzn jakie cudeńko znalazłam i na pierwszy rzut, a nawet 2 i myślę że 3 okiem - polecam już w tej chwili :)
Zobaczę jutro, gdy zacznę na serio i wtedy zdam relację już nieco obiektywniejszą.

Tak, tak o postach zaległych pamiętam i intensywnie nad nimi myślę, nad ich organizacją by wypadła jak najlepiej :)

Miłego wieczoru Kochani i dobrej nocki! :)

niedziela, 21 sierpnia 2016

W końcu post!

Hejo Kochani!

Tak, tak - w końcu post. Wróciłam do świata żywych, heh :D

W najbliższym czasie - nadrobię zaległości, bo sporo się działo, a to też trzeba jakoś ogarnąć.

Dziś notka z bieżących spraw, a też jest ich trochę :)

Dzisiejszy dzień był bardzo duszny i zakończył się ulewnymi deszczami - od jutra z powrotem powracają opady i chłodne dni.

Jutro(tak wyszło z czego się cieszę... :D) zaczynam nową pracę dorywczą. Udało mi się zdobyć taką, którą mogę pogodzić z prawdopodobnie rozpoczynającym się stażem we wrześniu oraz dwiema pozostałymi dorywczymi pracami. Urok w owej pracy tkwi w godzinach, mianowicie - 5:50-8:00/8:30. Nic piękniejszego niż wstawać tak rano, bo ok 5 :D Ależ przecież... kto mówił że wakacje są od odpoczynku? Phi :P

Szczerze, gdy nie miałam zajętego całego dnia - trochę mi brakowało tego "zabiegania".
Nowe miejsce, nowe doświadczenie - zobaczymy co z tego wyniknie :)

Dodaję zdjęcie z wczorajszej wycieczki(spontaniczne wypady z rodzinką są naprawdę niesamowite, pogoda dopisywała).

~ Gmina Kozienice ~

 Życzę Wam miłego wieczorku i spokojnej nocy!
Dobranoc Kochani!