czwartek, 14 czerwca 2018

Mapa podróży + konkurs!

Hejka Kochani!


 Z racji iż wakacje zbliżają się ogromnymi krokami (zwłaszcza do uczniów i studentów - choć dorośli na pewno też zrobią sobie wolne (powinni!)), dzisiaj tematem będzie Mapa(y) podróży - a co tam! :)


 Nie chce generalizować, ale mimo wszystko napiszę, że każdy uwielbia podróżować - czy to po świecie, po Polsce czy choćby z pracy do łóżka :) 

Otrzymałam od Playprint Polska - dwie mapy zdrapki -> coś niesamowitego!
  • Mapa Zdrapka świata Premium GOLD© język PL polski / Scratch Map
  • Mapa Zdrapka świata VIP© język PL polski / Scratch Map  
 Jedną z nich chciałabym Wam dokładniej przedstawić, gdyż miałam okazję ją przed chwilą rozpakować :)

Całość przyszła do mnie w nienaruszonym stanie - starannie zapakowane w kilka różnych warstw ochronnych. Rozpakowując pierwszą z nich -> naszym oczom ukazuje się piękna, matowa tuba, w której środku znajdziemy mapę zdrapkę.
Mapa zawinięta jest wraz z delikatnym papierkiem, który ma chronić ją przez ew. zarysowaniami (tak mi się przynajmniej wydaje :D). Aczkolwiek po jej rozwinięciu, a także przejechaniu palcami - nawet paznokciami (z normalną siłą), zdrapka nie ulega niekontrolowanemu "zdrapaniu". 
Całość jest wykonana naprawdę solidnie, mapa jest w języku polskim, prezentuje się naprawdę dobrze.






Mapa ma rozmiar 50 x 70, tak więc ani duża, ani mała - w sam raz.
Może stanowić idealny dodatek do pokoju, być świetnym prezentem urodzinowym czy prezentem ślubnym -> gdzie mapa może posłużyć jako mapa wspólnych podróży zaczynając od tej poślubnej! :)

Z cennych uwag:
 Pięknie zapakowana -> nadaje się od razu jako prezent
Niekoniecznie dla miłośników podróży -> również dla ludzi ceniących oryginalność (taka mapa naprawdę przykuwa wzrok!)
Możemy śledzić jak nasza mapa zapełnia się kolorami oznaczającymi piękne wspomnienia, liczne zdjęcia poczynione w trakcie podróży, a także "kolejny odwiedzony zakątek świata!

Zajrzyjcie do sklepu z mapami - zdrapkami, na pewno nie pożałujecie :)
Aktualnie na dwie mapki z asortymentu jest promocja :)

~ KONKURS ~

Pierwsza z map:
Mapa Zdrapka świata Premium GOLD© język PL polski / Scratch Map
którą Wam zaprezentowałam na samej górze - jest do wygrania! :)

Zadanie - nie jest trudne:
 Wyobraź sobie że masz szansę udać się na cały tydzień, w dowolny zakątek na Ziemi i wziąć ze sobą tylko jedną osobę.
W odpowiedzi na ten wpis -> napisz gdzie byś się udał/udała, z kim i dlaczego akurat tam (Przemyśl swoją propozycję, bo naprawdę jest nie do odrzucenia! :D) 
Nie zapomnij podać swojego e-maila* (tylko wtedy po skontaktowaniu się, będę miała możliwość wysłania Ci mapki).

Czas na przesłanie odpowiedzi:
Od dnia dzisiejszego do 23.06.18 r. do godziny 23:59

Wyniki konkursu:
Dnia następnego czyli 24.06 w postaci notki
+ skontaktuję się z osobą, która wygra - aby uzyskać adres* do przesyłki :)

* Nie przetwarzam tych danych do żadnych swoich celów (poza wysłaniem nagrody) ani cudzych.

Nagroda warta pobudzenia swojej wyobraźni!

"Mapa Zdrapka świata PREMIUM© GOLD pasuje do każdego wnętrza i na każdą okazję.  Została zapakowana na prezent. Ma modne kolory. Projekt mapy docenili blogerzy, podróżnicy i tysiące zadowolonych użytkowników. Mapka przedstawia polityczny podział całego świata. Każdy ląd ma swoją starannie dobraną paletę barw. U dołu mapy znajdują się flagi państw świata"


Będzie mi miło gdybyś został/została ze mną na dłużej i zaobserwował/a mojego bloga, a także zostawił/a like-a na funpage: Playprint Mapa Zdrapka.

Tak więc... czekam na ciekawe i kreatywne odpowiedzi!


O moich podróżach - już niedługo! :)

Miłego weekendu i widzimy się niedługo w kolejnej notce, w której będzie jak zwykle mnóstwo zdjęć z mojego życia - czyli wiecznej podróży :D

40 komentarzy:

  1. Na cały tydzień i wziąć tylko jedna osobę... hmmm miejsce nie miałoby znaczenia jeśli mógłby być ze mną mój ukochany ❤️
    Ale jeśli miałabym wybrać jakieś miejsce to byłaby to Korea Południowa. Jako ze sama interesuje się kultura tego państwa chciałabym pokazac jak bardzo ciekawe i barwne jest to państwo. Chciałabym przeżyć z nim tam cudowne chwile, wtajemniczyć w ciekawa kulturę, zaczepić kłódki miłości w parku Namsan, zobaczyć niesamowite widoki z Seoul Tower. W sposób tradycyjny zaparzyć herbatę w palcu Changdeokgung, zjeść tradycyjne kim chi i jakże niezwykle popularne tam bulgogi.
    To byłaby niezwykła i magiczna podróż i mam nadzieje ze kiedyś zamieni sie w rzeczywistość. ❤️

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo chętnie wybrałabym się do Nowego Jorku wraz z moim ośmioletnim synem. Na co dzień mieszkamy w średniej wielkości mieście, w którym nie za wiele się dzieje. Chciałabym mu pokazać miasto, które nawet nocą tętni życiem. Chciałabym, by zobaczył, że ludzie różnych ras i narodowości mogą żyć bez żadnych przeszkód razem, a różnorodność jest świetna ! vingag@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  3. Oczywiście zabrałabym mojego męża, którego zaraziłam pasją do podróżowania:-) Myślę, że byłaby to Alaska. Uwielbiamy góry i wodę, dziką przyrodę oraz piękne widoki, których na pewno by tam nie zabrakło...Ponadto marzymy o tym, aby zobaczyć zorzę polarną, a tam mielibyśmy na to dużą szansę :-) (weronika8921@wp.pl)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wróciłabym do Stanów! Wzięłabym moją babcię i zabrała do brata, który nie może wrócić do PL. Jest już wiekowa, więc chciałabym dać jej to szczęście i postawić przed utęsknionym wnukiem. Uwielbiam podróżować i na razie Stany są jedynym miejscem, gdzie bym znów się zawitała zamian odkrywania nowych miejsc.

    OdpowiedzUsuń
  5. Moje rozmarzone zgłoszenie.... Są takie miejsca…Do których pragnie się pojechać od dzieciństwa…Są takie miejsca… Zapierające dech w piersiach już na fotografiach… Są takie miejsca od których „aż bije” przeszłością… Są takie miejsca których się nie zapomina… Nigdy…
    Południowo-wschodnia cześć Europy… Państwo z bogatą historią, dziedzictwem kulturowym, który zadziwia i na której to ziemi pozostało jeszcze wiele tajemnic do odkrycia – Grecja.
    Jednak to nie plaże mnie przyciągają, to nie opalające słońce które zabarwia skórę do czerwoności - ale ruiny, pozostałości o których od wielu lat uczy się w szkole, kościoły i kultura, Ateny- jakże niecodzienny widok pozostałości po starożytności, Akropol, wzgórze Lykacitos, Kolonaki.
    Klasztory na Meteorze na fotografiach wydają się, jak gdyby miały zsunąć się za chwilę…
    Za moment… Ze skały i paść w morską otchłań…
    Skała Akropolis wraz z ruinami Panteonu wydaje mi się tak znajoma… Przecież już w 4 klasie szkoły podstawowej na plastyce rysowałam ten archetyp kultury zachodniej, poznając architekturę starożytnej Grecji po raz pierwszy… Wyobrażając sobie jak obejmuję malutkimi jeszcze dłońmi jedną z kolumn…
    To wszystko i wiele więcej sprawia, że aż pragnę westchnąć i rozmarzyć się chociaż na chwilę, o tych jakże odległych zakątkach… Bizantyjskie mozaiki pokrywające klasztory w Kessariani i Dafni inspirują mnie.
    Pragnę skosztować polecane ciasto tyropitta z płynnym serem feta i najeść się do syta na „wypasionej” kolacji pijąc specjalne wino.
    Cudowne są fotografię przedstawiające Grecję, jej opisy powodują, że wyobrażam sobie jakbym już tam była… Być może we śnie, w wyobraźni… Jednak na pewno kiedyś spełnię swoje marzenie, zobaczę, dotknę, powącham i po napawam wzrok cudownymi przestrzeniami, dzięki którym poczuje się wolna i patrząc na zachodzące słońce za horyzont zatrzymam w myślach ten moment… Na bardzo długo...
    fruda87@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Hmm tydzień to tak dużo czasu, do wybrania kierunku podróży potrzebuję pięknego atlasu. Marzy mi się od dawna lecieć na Dominikanę, ze swoim chłopakiem nawet na moment się nie rozstanę. Zabiorę go zatem w podróż życia, wiele kilometrów będziemy mieć do przebycia. Zobaczę palmy i błękitne morze, przez cały wyjazd będę w rewelacyjnym humorze! Nurkując zobaczymy kolorowe rafy koralowe, przeżyjemy pewnie sceny filmowe. Poznamy obce kultury i piękne plaże, nie mogę się rozpisywać, bo się rozmarzę!
    e-mail: oliwka1996@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  7. Chciałabym zwiedzić Nowy Jork z moim bratem:) Mimo 6-letniej różnicy wieku, łączy nas niepowtarzalna więź. Częste kłótnie i różnica zdań nie jest w stanie zepsuć nas super czasu spędzonego razem. Jest moim najlepszym ziomkiem. Podróż do "wielkiego świata" byłaby niezwykłym przeżyciem dla nas obojga. Mix kultur, od hip hopowego Brooklynu po modny Manhattan, niesamowita przygoda. Oboje uwielbiamy obserwować ludzi i różnorodność ich kultur, tydzien w NY to byłoby coś naprawdę ekstra!
    a.chwalinska@onet.eu

    OdpowiedzUsuń
  8. Od wielu lat zawzięcie wymieniam się pocztówkami i wiele widoków oraz ciekawostek przewinęło się przed moimi oczami; od pięknych plaż po ruiny, od miejsc o wartości historycznej jak i głownie wypoczynkowej, od monumentów i czarno-białych odbitek po udoskonalone nowoczesną technologią krajobrazy. I wymieniać można by na pewno bardzo długo - zwłaszcza jak ktoś uwielbia muzea i zwiedzanie tak jak ja! - ale czytając Twojego posta od razu wiedziałam, gdzie bym zabrała moją mamę i brata. Islandia.
    Tak, tak. Skomplikowany język, wiecznie czuwający Eyjafjallajökull, mniej więcej jedna główna droga... aczkolwiek czy coś zastąpi zorzę polarną? Czy coś rozwieje w końcu mit na temat nazwy (zielona ICElandia może budzić chłodne skojarzenia)? Czy ktoś odmówi drzemce podczas nocy polarnej? Postanowione. Pakuję moją rodzinę do walizki i wybieramy się na tydzień... albo i dłużej. Jeśli zgubimy się wśród stada owiec to zostaniemy tam już na zawsze! Będziemy przemierzać Islandię na koniach islandzkich, zobaczymy wszystkie wodospady i malownicze wzgórza, a potem osiedlimy się i zupełnie wtopimy w tło podobno najszczęśliwszych ludzi na świecie.
    E-mail: rabtley@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Ziemia to tylko maleńki ułamek w nieskończoności wszechświata i dlatego nie jest ważne gdzie trafię;na przepiękną wyspę Hiszpanii, zalesione zbocze Kilimandżaro, piaszczyste brzegi oceanu czy między szerokie ulice Rio. Nieważne kogo zabiorę - któregoś z rodziców, dziadków, przyjaciółkę, prawie nieznajomego człowieka przypadkowo spotkanego na ulicy czy też może mojego kota. Ważne jest byśmy widzieli niebo, mogli przez cały dzień oglądać słońce, zaś przez noc gwiazdy, abyśmy mogli marzyć o ich potędze i świetle, nie zapominając przy tym o swojej maleńkości. To pozwoli nam zachować niewinność i umożliwi odkrywanie siebie na nowo lub od początku. Odpoczniemy od zgiełku życia, odetchniemy pełną piersią i zaczniemy źyć od nowa.
    Na tej jednej podróży się nie skończy więc nie jest ważne gdzie trafimy, mamy przecież na nie całą wieczność.
    (wikim798@gmail.com)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja pragnęłabym zabrać moją bratnią duszę podróżniczą na koniec świata i jeszcze dalej. Mamy wiele podróżniczych marzeń, które mamy nadzieje, że z roku na rok będą się ziszczać. Aktualnie ulokowaliśmy się na Wyspach Brytyjskich. Pełnymi garściami czerpiemy z tego miejsca na Ziemi. Jednak nasze serca zmęczone typową aurą angielską pragną zaczerpnąć troszkę słonka w życiu. Marzy nam się zweryfikować na własnej skórze "Amerykańskie Dreams"! Myślami odpływamy już na kalifornijskie wybrzeża w okolice słynego LA,a czuje, że to byłby dopiero początek amerykańskiej wyprawy! Przygodo trwaj! :) Nasz adres wiolukon@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Razem z moim narzeczonym wybralibyśmy się do Barcelony. Cudowne widoki,plaże, zabytki i stadion. Mój wybranek jest wielkim fanem FCBarcelony i zwiedzanie stadionu musi być jednym z punktów programu jak również oglądanie meczu na żywo. Nie jestem fanką piłki nożnej ale czego się nie robi dla ukochanej osoby.Były by to nasze pierwsze wspólne wakacje <3
    patrycja.gorzelniak96@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Jestem spokojną, poukładaną osobą mieszkającą na wschodzie Polski. Mam przyjaciółkę - zwariowaną, pełną energii i pomysłów mieszkającą po drugiej stronie kraju. Obie pierwszy raz spotkałyśmy się w Norwegii. Tęksnie planujemy następną podróż po krajach skandynawskich z nadzieją, że dojdzie do skutku, bo budżet studencki - wiadomo jaki jest. :) Chcemy wziąć rowery, poderwać przystojniaków. Gdzie dokładnie? Gdzie nas nogi/pedały/szyny/koła poniosą. Tu i tam, może Oslo, Helsinki, Sztokholm, Malmo, Kristiasand, Bullerbyn...

    OdpowiedzUsuń
  13. Moją jedyną, ukochaną i dzielną mamę zabrałabym na bajeczną wyspę Santorini, gdzie błękit otula biel i z nią tworzy duet doskonały. Mamę, bo jej marzenia o podróżowaniu są, mimo już sędziwego wieku, nadal żywe. Mamę, bo to ona zaszczepiła we mnie tę pasję. Mamę, bo to dzięki jej staraniom i ciężkiej pracy mogłam podziwiać bezkres morza i górskie szczyty. Mamę, bo nie poddała się i praktycznie sama wychowała mnie i moje rodzeństwo. Mamę, bo dźwigała bagaż życiowy dużo cięższy niż mogłabym przypuszczać.Mamę, bo ona zawsze wierzyła we mnie. Mamę, bo dzięki niej wiem, że warto walczyć o swoje marzenia mimo tego, że czasem wiatr nie sprzzyja a deszcz zacina prosto w twarz :) aguchna@op.pl

    OdpowiedzUsuń
  14. Kogo bym zabrała? Moją Mamę.
    Gdzie? Do Kenii. Dlaczego?
    Ponieważ spędziłam tam najlepsze dwa miesiące mojego życia. Ponieważ moja Mama pół roku się martwiła, że tam jadę. Chciałabym pokazać jej miejsca, które widziałam, przedstawić jej ludzi, których poznałam, chciałabym żeby zrozumiała, dlaczego tam wracam. Chciałabym, żeby poczuła to, co czułam na miejscu... Wilgotne powietrze na równiku, duchotę kenijskich miast, wiatr i piach we włosach podczas długich podróży, smak najlepszego awokado na świecie, a także żeby miała okazję zrozumieć, dlaczego tak bardzo się wzdrygam na myśl o ugali.
    Chciałabym, żeby miała okazję poszerzyć horyzonty, wyjść poza swoją strefę komfortu, przeżyć coś, o czym będzie myślała każdego kolejnego dnia, chciałabym... żeby dostała taką szansę, jaką dostałam ja.
    Czas spędzony tam na zawsze pozostanie w moim sercu, chciałabym móc podzielić się tym z Nią.
    slonika@op.pl

    OdpowiedzUsuń
  15. Od dziecka marze aby zwiedzić Hiszpanie byłabym najszcześliwszą osoba na świecie gdybym mogła spędzić tam tydzien wraz z moim wspaniałym chlopakiem,a dlaczego właśnie Hiszpania? Zawsze uważałam ten kraj za raj na ziemi,ma piękne plaże,cudowna kulture jest bardzo malowniczy nie wyobrażam sobie wspanialszego miejsca na świecie
    gucio1133@interia.pl

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie mam wygórowanych marzeń, z najlepszą przyjaciółka nawet działka nad jeziorem brzmi jak naprawdę dobry plan. Jednak jestem typem osoby, która w podróżowaniu nie tylko lubi leżeć i się opalać, ale ceni sobie aktywność. Nie lubię tłocznych miast, dużej ilości zabytków, lubię poznawać kulturę, ludzi. Marzyłabym o Islandii - usiąść na chwile na wzgórzu, owijając się w trzeci koc, aby zobaczyć zorzę polarną, aby zobaczyć prawdziwe gejzery. Wynająć samochód i moc przez tydzień cieszyć się wolnością i zobaczyć zakątki, o których może nawet w przewodnikach nie piszą.

    hemmerlingola@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  17. Jedna osoba - to mój mąż. Trochę głupio go nie zabrać, a poza tym przysięgałam przeżywać z nim niezliczone przygody w naszym wspólnym życiu i tego właśnie chcę :) Gdzie? Do Rzymu - bo przecież wszystkie drogi tam prowadzą. Piękne miasto, cały czas mnie zachwyca. Każdy element kostki brukowej, fontanny, uliczki i ich brak znajomości przepisów ruchu drogowego... :) Czy uwzględniają to na tej mapie? :)

    karola_168@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  18. Część! Wspaniały konkurs! Gdybym mogła wykorzystać szansę na wyjazd gdziekolwiek mi się wymarzy, chciałabym aby była to cudowna Nowa Zelandia. Cudownie zielona, cudownie surowa, cudownie nienaruszona. Przeżywaniem wyspy z przyjemnością podzieliłaby się z przyjaciółką Daria, która doceniłaby uroki tego miejsca. Oczywiście są to wyjątkowo dalekie marzenia, ale jako, że kawał życia przed nami to kto wie.. moze zawitamy kiedyś wśród dziewiczej zieleni.
    Pozdrawiam ciepło, Paula (:

    paulina_wr@op.pl

    PS. A o mape staram się na prezent dla swojego chłopca, ten to ma łeb do geograficznych ciekawostek ^^

    OdpowiedzUsuń
  19. Gdybym miała wybierać z kim i gdzie chciałabym spędzić tydzień to byłby to mój wspaniały mąż, natomiast miejsce to Kambodża. Razem moglibyśmy odkrywać historię Angkor Wat zapisaną w murach, drzewach, piachu i ludziach. Moglibyśmy poczuć niesamowity klimat jakiego jeszcze nie doświadczyliśmy. Moglibyśmy poznać to co jest dla nas nieznane.
    anuszkiewiczbeti@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  20. Co to towarzystwa, nie miałabym najmniejszej wątpliwości kogo wybrać. Mam taką jedną przyjaciółkę, z którą poznałam się w Słowenii i od tamtej pory zwiedziłyśmy razem kawał Europy. Dogadujemy się rewelacyjnie i mamy ten sam styl podróżowania! Jeżeli zaś chodzi o miejsce, ostatnimi czasy zamarzyła mi się wyprawa po Kirgistanie! Azja Środkowa jest dla mnie takim miejscem na mapie świata, którego odwiedzenia nie odpuszczę sobie choćby nie wiem co, a Kirgistan zachwycił mnie swoją naturą. Na razie tylko na zdjęciach, ale kto wie, może kiedyś w przyszłości będę miała okazję zdrapać go na mapie :)


    edziikk@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  21. agaszat84@gmail.com22 czerwca 2018 10:58

    Jeśli mogę wziąć tylko jedną osobę, to dzieciaki zostają z tatą w domu, a ja w podróż do Nowej Zelandii zabieram mamę. Moją ukochaną mamę, która na co dzień z ogromną miłością zajmuje się moją córką, kiedy ja jestem w pracy. Moja mama jest kobietą, która uwielbia przyrodę, kocha swój ogródek i najlepiej wypoczywa wśród zieleni, a na urlopie nie była od 12 lat. Myślę, że piękno Nowej Zelandii przyniosłoby jej ukojenie i pozwoliłoby się w pełni zrelaksować.

    OdpowiedzUsuń
  22. (J)apońską przygodę przeżyć bym chciała
    (A) w tę podróż moją kochaną córeczkę bym zabrała
    (P)okazać jej ten inny kraj, ciekawe pismo i jego bogatą kulturę bym chciała
    (O)czywiście też japońskich przysmaków bym z nią tam próbowała
    (N)iech ten pełen dla nas egzotyki kraj swe tajemnice odkryje
    (I) w sercu wspaniałe wspomnienia wyryje
    (A) najbardziej bym chciała córeczce pokazać Tokio i Kioto – te miasta dwa, ponieważ każde z nich inny charakter ma. W Tokio nowoczesną Japonię zobaczymy, a w Kioto tajemniczym gejszom się przyjrzymy.
    Córeczkę chcę ”zarazić” pasją podróżowania, by radość czerpała z nowych miejsc odkrywania. Warto jest podziwiać piękno świata wokół nas, lecz miło jest wracać do domu, gdzie czeka ktoś, kto bardzo kocha nas. Chcę by córeczka o tym pamiętała, gdy w jakąkolwiek podróż będzie się wybierała:)
    kasia.matuk@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  23. Od wielu lat marzę wyjechać do Peru, odkąd natrafiłam na książkę Tony Halika, moja fascynacja tym krajem z roku na rok nie słabnie, a wręcz przeciwnie drzemie we mnie lawa ciekawości i wulkan emocji…wiem, że jeśli się o czymś marzy to się spełnia, Peru jest pełne kontrastów, to co mnie urzekło najbardziej to skromność ludzi, ogromny patriotyzm i przywiązanie do tradycji…Quechua….peruwiańskie ceviche….Tęczowe wzgórza…poświęciłam tysiące godzin na przemierzaniu po tym kraju oczami swojej wyobraźni i oczami i „nogami” innych podróżników…to co dla mnie nieodkryte wciąż..to moje własne doświadczenia, uczę się hiszpańskiego samodzielnie, aby móc porozumiewać się płynnie w języku tamtejszych mieszkańców, marzę, aby wspiąć się na cudowne arcydzieło natury i ludzi, czyli sławne Machu Pichu, popływać w lagunowych jeziorach, których jest tam bagatela ok. 500…P jak Piękno, P jak Przyroda i P jak Peru..

    pozdrawiam,
    Małgosia
    E-mail: long_lashes123@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  24. Hiszpania nie od razu skradła moje serce i duszę. Podróże bliskie i dalekie z czasem utwierdzały mnie w przekonaniu, że to kraj, który dla mnie stanowi synonim zagadki. Od dziecka jako samotny włóczykij poszukiwałam swojego miejsca na ziemi, które dawałoby mi poczucie przynależności. Swawolna igraszka językowa i fascynacja tą sylwetką geograficzną, przerodziły się w moje ogromne zamiłowanie do języka i kultury, nie tylko jego mówienia, ale też tych, którzy się nim posługują. Hiszpania to jak dla mnie intrygująca kobieta o niejednej twarzy, która da się poznać tylko tym, którzy szczerze się nią zainteresują, a ona nonszalancko odwzajemni to "uczucie".
    Hiszpania przez to, że jest tak różnorodna językowo, kulturowo, społecznie,architektonicznie zostawia niezatarty ślad w pamięci tego, kto chociaż raz stąpał u jej stóp. Wyrażam się o tym kraju jak o osobie, jak o dobrym przyjacielu, bo tak się jawi ona w moich oczach, jak żaden inny kraj. Nie sposób wyszczególnić wszystkich zalet, powodów, dla których lubi się lub kocha coś lub kogoś, zwyczajnie, to się czuje i wie i choćbym stanęła na wyżynach mojej elokwencji językowej, nie ubiorę w słowa uczuć i myśli.
    "Jutro jest najbardziej zajętym dniem w roku". _ot cała Hiszpania- kwintesencja stylu życia i bycia...Ole!

    W tą podróż zabrałabym moją Kochaną Siostrę, która podobnie jak Hiszpania jest niezwykła.
    Pozdrawiam,
    Margo
    E-mail: gomikol22@yahoo.pl
    Małgosia
    E-mail: long_lashes123@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  25. Od wielu lat marzę wyjechać do Peru, odkąd natrafiłam na książkę Tony Halika, moja fascynacja tym krajem z roku na rok nie słabnie, a wręcz przeciwnie drzemie we mnie lawa ciekawości i wulkan emocji…wiem, że jeśli się o czymś marzy to się spełnia, Peru jest pełne kontrastów, to co mnie urzekło najbardziej to skromność ludzi, ogromny patriotyzm i przywiązanie do tradycji…Quechua….peruwiańskie ceviche….Tęczowe wzgórza…poświęciłam tysiące godzin na przemierzaniu po tym kraju oczami swojej wyobraźni i oczami i „nogami” innych podróżników…to co dla mnie nieodkryte wciąż..to moje własne doświadczenia, uczę się hiszpańskiego samodzielnie, aby móc porozumiewać się płynnie w języku tamtejszych mieszkańców, marzę, aby wspiąć się na cudowne arcydzieło natury i ludzi, czyli sławne Machu Pichu, popływać w lagunowych jeziorach, których jest tam bagatela ok. 500…P jak Piękno, P jak Przyroda i P jak Peru..
    W tą podróż zabrałabym moją Kochaną Siostrę, która podobnie jak Hiszpania jest niezwykła.

    pozdrawiam,
    Małgosia

    Proszę o usunięcie tych dwóch powyższych wpisów..niestety w trakcie pisania nałożyły się moje historie.
    E-mail: long_lashes123@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  26. Od zawsze w głowie jedno marzenie kwitnie,
    rzućmy wszystko i lećmy na Pitcarin!
    Brak internetu, telewizji i radia - myślisz, że marnie?
    Ja to nazywam po prostu brak zmartwień!
    Brak fejsbuka, instagrama, snapchata,
    tylko spokój, dobra pogoda i pusta chata!
    Jedzenie? Kokosy, ananasy i pomarańcze!
    Hakuna Mata! Śpiewam i tańczę!
    Cała populacja to 56 osób!
    Nakarmię ich gotując jeden babciny rosół!
    Do tego dorzucam bigos i jazda!
    Mam 56 nowych ziomów, ale miazga!
    Kogo nie wezmę ze sobą do raju,
    będziemy stanowić 2% osób w tym kraju!
    Coś się nie podoba? Mam na to rozwiązanie!
    Problemy rozwiązuje jak na zawołanie!
    Człowieku, w takim miejscu weź się niczym nie przejmuj!
    Zbieramy jeszcze 3 osoby i wchodzimy do sejmu!
    Jeszcze kilka osób i większość kwalifikowana,
    każda ustawa jest z marszu przegłosowana!
    Zwykle w sporty szło mi dosyć marnie,
    teraz jestem w reprezentacji w nogę, w kosza i w siatkę.
    Plan mam już gotowy, jestem od tego specem,
    zaraz pakowanie, wsiadam w samolot i lecę.
    Pozostało już tylko wybrać tej wędrówki kompana,
    niech będzie ktoś mądry - może Barrack Obama?
    Wygląda na interesującego, więc może się nadać,
    przynajmniej będzie z kim na tym pustkowiu pogadać!

    mail: ulaaronowicz@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  27. Chciałabym zabrać moją mamę w miejsce gdzie w końcu będzie mogła odpocząć od pracy. Nie musi być to żadne konkretne miejsce, ale najlepsze by było takie, w którym jeszcze nie byłyśmy. Jak byłam mała, mama zabierała mnie w wakacje, więc w tym roku ja planuję zabrać gdzieś ją. Po 40 latach pracy zaczyna swój pierwszy rok na emeryturze, i chciałabym, żeby zaczęła go w jakimś zacisznym miejscu.
    b.bogusia5@gmai.com

    OdpowiedzUsuń
  28. Po pierwsze, miejsce: rozłożyłbym na ścianie mapę świata, wziął rzutkę lub jakiś zamiennik, rzuciłbym w mapę i pojechał tam gdzie trafił pocisk. Wziąłbym ze sobą moją dziewczynę i razem odkrywalibyśmy uroki i ciekawostki tego miejsca. A dlaczego akurat taka metoda wyboru miejsca: bo chcemy razem zwiedzić cały świat i odkryć każdy jego zakątek. A że się boimy, że nie starczy nam na to czasu to musimy mieć jakąś metodę wyboru, która też pozwoli nam odkryć ciekawe miejsca nawet jeśli mielibyśmy do niego jakieś uprzedzenia.

    konrad.lis11@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  29. Jeśli tydzień w wymarzonym miejscu to tylko z wybrankiem mojego serca! Idealne miejsce dla nas to Islandia. Kraina ognia i lodu przedstawia nasze charaktery. On - cichy i spokojny chłopak. Docenia uroki natury, która go otacza. Ceni sobie naturę i tradycje. Ja - wulkan emocji. Często wybuchowa, niczym islandzkie gejzery. Raczej marzymy o podróży, która będzie połączeniem odpoczynku i niesamowitej przygody, której nigdy nie zapomnimy. Przeciwieństwa się przyciągają - ta teoria już 3 rok sprawdza się w naszym związku. Czas by nasze odmienne charaktery znalazły się razem w miejscu, który słynie z przeciwności i niesamowitych krajobrazów.
    ania99b@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  30. Na cały tydzień zabrałabym mojego chłopa do Gruzji, marzymy o tym, żeby objechać gruzję, mieszkać u przypadkowych ludzi, poznawać ich, oglądać cały piękny kraj, pić wino i próbować domowych smakołyków. Nie interesują nas hotele, czy wynajmowane pokoje, najważniejsze jest poznanie kultury i zobaczenie kraju z oka tutejszych :)
    Wika
    wix.shirt@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  31. Pojechałabym do Boliwii z moją mamą, która nie do końca jest przekonana jak piękne rzeczy natura i czas są w stanie stworzyć. Chciałabym jej pokazać Salar de Uyuni, który dla mnie jest jednym z największych cudów na świecie. Wśród surrealistycznych obrazów tego cudownego miejsca chciałabym z nią odpocząć i znaleźć w końcu chwilę aby porozmawiać i cieszyć się chwilą, bez ciągłego pośpiechu, który towarzyszy nam na co dzień. Miałabym nadzieję , że starczyłoby nam czasu, aby poszukać tapirów czy kapibarów oraz zobaczyć inne zwierzęta żyjące w Boliwii w ich naturalnym środowisku,a nie zamknięte w klatkach w zoo.
    Ah, kim byłby człowiek bez marzeń. :)
    caroline.lach@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  32. Justyna.Sztaba23 czerwca 2018 15:25

    Nad odpowiedzią nie musiałam się długo zastanawiać- babcia. Jedno słowo, sześć liter, tak wiele znaczeń. Gdybym mogła wyjechać w dowolne miejsce na ziemi to na pewno z nią. Dlaczego ? Ponieważ nienawidzę, gdy zawsze odmawia sobie czegoś dla dobra innej osoby. Uważam, że to ona zasługuje na wszystko co najlepsze i powinna patrzeć na to, żeby się realizować i spełniać pomimo wieku !!! Miejscem do którego byśmy się udały byłoby MAROKO ❤ Wybór był łatwy. Maroko to kraj, w którym ludzie nie patrzą na nikogo z góry, są mili, otwarci i przyjaźni. W tym kraju ja i moja babcia czułybyśmy się jak w niebie. Z racji tego, że to kolorowy kraj kontrastów, uwazam, że odnalazłybyśmy się w nim wspaniale. Ja- wiecznie zamyślona studentka i ONA- kobieta z duszą i doświadczeniem. ❤
    justyna.sztaba@onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  33. Zabrałabym moją najlepszą koleżankę - Monikę L. I żeby nam obu dogodzić wybrałabym Chiny! Przyznam, iż myślę też pragmatycznie. Niestety myślę, że żadnej z nas może nigdy nie być stać na taką wyprawę. Jakby się udało pojechać jeszcze w okresie rozpoczęcia nowego roku wg chińskiego kalendarza było by idealnie. Zabrałybyśmy się za zwiedzanie Pekinu, Xi'an, Szanghaju, chińskie hawaje i Chengdu, czyli coś dla ducha oraz ciała. Na wyspie plaża oraz relaks, zaś na kontynencie aktywne zwiedzanie - Wielki Mur, terakotowa armia, rezerwat pand, Wielki Budda... i odrobina zabawy, bo przecież nie można ominąć Disneylandu XD. I selfi z pandą wielką. :D W południe zajadałybyśmy się ryżem ze słdko-kwaśnymi sosami, a wieczorami testowały azjatyckie kosmetyki. Po przyjeździe otworzyłybyśmy sklep z takowymi specyfikami. W ten sposób zamieniłybyśmy naszą podróż marzeń w sposób na życie.
    dorota_inga@poczta.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  34. Ja i mój przyjaciel marzymy o tym, aby polecieć do Japonii, gdzie zwiedzimy piękne okolice takie jak Tokio Skytree, Złoty Pawilon, Odaiba czy Pałac Cesarski w Tokio. Poza tym jako prawdziwi fani kuchni (uwielbiamy jeść i gotować) - poznamy tam piąty smak Umami, japońskie przysmaki, o których marzymy, będziemy jeść do woli, ponieważ uwielbiamy japońską kuchnię. Marzy nam się, żeby tam zamieszkać i wiem, że może nie być łatwo spełnić nasze życzenie, dlatego też pragniemy chociaż na kilka dni polecieć do Japonii, by móc cieszyć oko i kubki smakowe tamtejszymi potrawami. jannik90@o2.pl

    OdpowiedzUsuń
  35. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  36. Biorąc tydzień wolnego
    na Gibraltar zabrałabym męża swego
    Rodzinę wszak odwiedzać trzeba
    z małpim wujkiem wyjść na drzewa
    Magot wisząc na poręczy
    do zdjęć z nami się powdzięczy
    Tydzień ciszy w małpim gaju
    To wakacje są jak w raju

    korczewskagabriela@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  37. Ach! Cały tydzień, piękna sprawa!
    Zatem pakujemy walizki, doklejamy uśmiech na twarze, podnosimy zmęczone ciała i ruszamy, tylko ja i ON, moj Mąż.
    Zabieram go do czwartego,nieistniejącego pokoju w naszym mieszkaniu. Pokoju,gdzie jest wspaniale cicho, gdzie wszystko lezy na swoim miejscu, gdzie budzimy się tylko wtedy,kiedy czujemy się wyspani i gdzie w tiwi jest blokada kanalów z bajkami.
    Tylko ja i On, cudowne 7 dni sam na sam. Uśmiecham się na samą myśl.
    Ale jak już odpoczniemy,jak naładujemy baterie i nacieszymy się snem,to wracajmy-w pozostałej części domu czeka nasza Córeczka :)

    OdpowiedzUsuń

Podziel się opinią na powyższy temat :) Na każdy komentarz odpowiem, bo lubię z Tobą - Czytelniku, wymieniać się opinią czy doświadczeniem! :)