Hejka Kochani!
Piszę do Was, ponieważ W KOŃCU udało mi się kupić pomadkę. Tak jak mi doradziliście postawiłam na carmex, ale w wersji zapachowej.
Zapłaciłam 10,39zł i... GORĄCO POLECAM!
Po dwóch dniach używania(po ok.6 razy dziennie) zagoiły się ranki na ustach oraz zniknęły pęknięcia. Nowe jak na razie się nie pojawiają. Uczucie "poszczypywania" orzeźwiającego na ustach jest niesamowicie intrygujące :) Pojawia się po około minucie/dwóch i zanika po 10. Na ustach czuje się warstwę pomadki oraz jej zapach. Nie barwi o co głównie mi chodziło :)
Musiałam również zaopatrzyć się w słuchawki douszne - nowe, gdyż po roku użytkowania poprzednich jedna słuchawka przestała działać...
Postawiłam już trzeci raz z rzędu na firmę Panasonic, wydałam 39,99zł(musiałam mieć na już) tym razem w wersji kolorystycznej: białej w komplecie z mikrofonem.
Na razie sprawują się idealnie jak na moje wymagania :)
Po przerwie świątecznej wróciłam również do rzeczywistości... czyli uczelni.
Z informatyki prawdopodobnie uda mi się zaliczyć kolokwium z html'a 3 tygodnie wcześniej, ponieważ profesor uznał że radzę sobie bardzo dobrze. Mimo że blogspot, używam często wersji "html", zresztą nie jest mi obcy, bo od dawna się w tym bawię :)
Tak więc i pierwszy dzień w nowym roku na uczelni rozpoczął się miło.
Dziękuję za tak duży odzew i kilkaset wyświetleń w ciągu ostatnich 4dni!
Życzę Wam miłego tygodnia(pt wolny!)
Lubię carmexa :)
OdpowiedzUsuń"Kto raz kupił nie może się oprzeć", gdzieś to przeczytałam i w sumie się zgadzam :P
UsuńTobie również pięknego tygodnia! A tę pomadkę muszę wypróbować, bo moje usta także wołają o ratunek :< Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńPolecam szczerze, mimo iż tak bardzo nie byłam przekonana :)
UsuńZapach cudny i utrzymuje się dość długo :D
Pozdrawiam Kochana! :)
Mimo ogromnej popularności carmexa, nie miałam jeszcze z nim nigdy styczności. Jednak po Twojej pozytywnej opinii koniecznie będę musiała go zakupić!
OdpowiedzUsuńNigdy nie byłam tak przekonana do pomadki, jak do tej :)
UsuńAle to wszystko dzięki czytelnikom - miałam postawić na inną, ale zostałam przekonana i nie żałuję :)
Uwielbiam Carmex :)
OdpowiedzUsuńTeż już uwielbiam, hah :D
UsuńMam i bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńZapraszam-Mój blog
Odwdzięczam się za każdą obserwacje :)
A jaki rodzaj/smak? :)
UsuńJa Carmexa nie używam, ale kupił go... mój chłopak :) Zmuszony moimi narzekaniami na papier ścierny zamiast ust, skuszony granatem na opakowaniu. I faktycznie - użyłam tej pomadki kilka razy, to uczucie na ustach jest co najmniej dziwne :D
OdpowiedzUsuńDziwne... ale jak dla mnie przyjemne :D
UsuńMiałam kiedyś błyszczyk z takim samym "efektem".
Ale usta wtedy są cudowne i to niezaprzeczalnie :)