Hejka Kochani!
Jak mówiłam, tak też robię. Post ten podzielę na dwie części. Jeden z aktualnościami, drugi nieco później :)
Od października rozpoczynam 2 rok moich studiów czyli trzeci semestr.
Organizacyjnie raczej zawsze wypadam świetnie i nie mam z tym problemów.
Przyjmuję więc "strategię" zeszłoroczną, gdyż się sprawdziła bardzo dobrze.
Zaopatrzona jestem jak co roku w kilka zeszytów formatu A4, kołowych z zakładkami(mam również bez zakładek - tworzę wtedy je sama :))
Zazwyczaj jedna zakładka to jeden przedmiot(Wykład pierwsza połowa, a ćwiczenia druga), czasem się zdarzają przedmioty gdzie są tylko wykłady - wtedy jedna zakładka to po prostu dwa przedmioty(analogicznie: jeden przedmiot - pierwsza połowa, drugi przedmiot - druga połowa).
Angielski prowadzę oddzielnie w zeszyciku kołowym formatu A5 - by mieć nieco lepszy dostęp do nauki słówek itp. Po każdych zajęciach - wpisuję sobie wszystkie najtrudniejsze słówka i je tłumaczę(choć taką bazę słówek z danego działu tworzę raczej oddzielnie) oraz wpisuję zagadnienia gramatyczne.
Powyżej zeszycik jaki udało mi się zdobyć w ciągu poprzedniego roku akademickiego, zawiera 5 zakładek i jest w linię. Prawdopodobnie będzie wykorzystany na owy 3 semestr :)
______________________________________________________________________________
Co semestr również w ramach "rekompensaty" za ciężki trud - wynagradzam sobie ładniejszym dla oka zeszycikiem. Czyli... co semestr sprawdzam jaki przedmiot jest trudniejszy/mniej ciekawy czy wymaga ode mnie wyjątkowości ze względu na rodzaj(np. matematyka którą kocham!). Uwierzcie... o ile się przyjemniej otwiera takie zeszyciki mniejsze, czytelniejsze i tak śliczne! :D
Zazwyczaj są dwa do jednego przedmiotu(wykład i ćwiczenia).
Jak w zeszłym roku padło na matematykę, tak w 3 semestrze pada na mechanikę i prawdopodobnie statystykę :)
__________________________________________________
___________________________________________________
Zaopatrzyłam się w 4 zeszyciki (2 na trzecie semestr i 2 na czwarty).
Dwa pierwsze przykuły moją uwagę pięknymi zdobieniami, widocznymi pod odpowiednim kątem oraz okładką wewnątrz, kolejny zeszycik - myślą zawartą na okładce, a czwarty... to z zamiłowania do Paryża(odwiedziłam go 3 lata temu i bardzo zapadł mi w pamięć, o tym myślę kiedyś opowiem... jak to wybrałam się z tatą spontanicznie w ciągu roku i w dzień spędzałam czas sama odkrywając okolice, a od 16/17 zwiedzaliśmy miasto z tatą - to było naprawdę niesamowite doświadczenie!).
_________________________________________________________________________________
Myślę, że kolejna stała rzecz nie zdziwi nikogo - gdyż jest to nieodłączny element dla osób chcących być zorganizowanym :)
Jestem zaopatrzona w dwa zestawy. Fluorescencyjne kolorki i standardowe ale o większym zakresie barw.
Stosuję je w książkach/ćwiczeniach oraz w zeszytach przy nauce do egzaminów/kolokwiów.
Bardzo pomagają zachować ład i porządek jak i również pięknie wyglądają :)
Spinacze i klipy(niewidoczne na zdjęciu) są również stałym elementem. Wykonuję sporo kserówek - niektórych rzeczy wolę się uczyć przepisując je z zeszytu(w skróconej formie), czasem przepisuję na luźne kartki, a warto to jednak spiąć razem :)
______________________________________________________________________________
Z przyborów do pisania... To standardowo długopisy(czarne i niebieskie wkłady, zależy od zeszytu :))
Jak i zakreślacze. Nie mogłam znaleźć tych z zeszłego roku... wiec zaopatrzyłam się w nowe.
Drugie zdjęcie przedstawia jeden z zakreślaczy, który sprawił się idealnie! Płynna, widoczna konsystencja sprawia, iż zakreślacz nie wysycha(nawet w Stabilo mi się to zdarzyło, gdzie leżały sobie spokojnie w szufladzie mało używane...) jak i widzimy ile wkładu jeszcze pozostało. Stawiam na fluorescencyjne kolory - standardowo. Do zakreślania ważnych rzeczy(pojedyncze słowa) w zeszytach czy też na wydrukowanych(zdarzają się zdania bądź otoczone akapity w kółko) kartkach.
Ołówki zakupiłam w Tigerze rok temu i służą mi bardzo dobrze. Nie łamią się, wyglądają oryginalnie - a kryształek na końcu cieszy oko.
Do kończenia notatek na szybko, notowania przemyśleć czy zapisywania pracy w domu bądź też dod informacji.
___________________________________________________________________
Piórnik mam saszetkowy. Plecak pod kolor noszony na zmianę ze zwyczajną torbą materiałową :)
Kilka pisaków kolorowych, gumka, korektor, temperówka i taśma(uwierzcie... przydaje się!) jak i kilka klipów/spinaczy.
W tym roku planuję zaopatrzyć się w planner, mam już upatrzony jeden konkretnej firmy. Pomoże przy pisaniu bloga - zapisywaniu pomysłów w jednym miejscu jak i pomocy przy planowaniu wydatków czy pilnowaniu o odpowiedniej ilości nawodnienia oraz dzielenia czasu na studia i pracę :)
Gdy zakupię - podzielę się z Wami z pewnością.
Na naszej uczelni co roku można się zapisać i otrzymać za darmo wydziałowy kalendarz akademicki - przydaje się do notowania terminów kolokwi, egzaminów, sesji, terminów zerowych, prezentacji czy konferencji. Są dostępne zniżki, złote myśli jak i sudoku na każdy dzień - na nudne wykłady.
Jak otrzymam - ze zdjęciem również się z Wami podzielę.
______________________________________________________________________
Kącik mojego biurka i miejsce, gdzie spędzam dość sporo czasu (pisząc na blogu, tworząc swoje cuda czy po prostu się ucząc) - musi być kolorowo, a zarazem urokliwie.
Świeczki - zapachowe są teraz na moim celowniku :D
_________________________________________________________
______________________________________________________________________
Kącik mojego biurka i miejsce, gdzie spędzam dość sporo czasu (pisząc na blogu, tworząc swoje cuda czy po prostu się ucząc) - musi być kolorowo, a zarazem urokliwie.
Świeczki - zapachowe są teraz na moim celowniku :D
_________________________________________________________
A jakie Wy macie sposoby na organizację Waszej pracy/roku szkolnego/akademickiego czy po prostu życia? Podzielcie się! :)
Powodzenia Kochani!
Śliczne zeszyty i szufladki na biurko :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :)
UsuńZeszyty jak zeszyty, choć myślę że każdy lubi jakiś kolorek, atrybut, zwierzę, bądź miasto. Gdy znajduje taki zeszyt - jest dla niego śliczny! :)
Kolorowo i po swojemu - to motto, którym się kierowałam :)
Super zeszyty! Ja też od października zaczynam drugi rok studiów :) w wolnej chwili wpadnij do mnie: cugle.blogspot.com - dopiero raczkuję w blogosferze ;)
OdpowiedzUsuńBędziemy mogły śledzić nawzajem swoje poczynania w tej części życia!
UsuńWpadnę! :)
Powodzenia rzecz jasna!
Uwielbiam nowe zeszyty :D
OdpowiedzUsuńTa różnorodność... i fascynacja czymś nowym, hahah! :D :D
Usuń